W Jastkowie odbyły się uroczystości upamiętniające polskich żołnierzy, którzy w 1915 roku stanęli do walki z Rosjanami. Na cmentarzu wojskowym została odprawiona Msza święta, odczytano apel poległych, a wojskowi oddali salwę honorową. W miejscowej szkole odbył się koncert, podczas którego dzieci i młodzież zaprezentowały repertuar patriotyczny. W wydarzeniach uczestniczył Minister Przemysław Czarnek.

Pamięć o legionistach poległych pod Jastkowem
Szef MEiN przywołał pamięć o polskich legionistach w kontekście działań wojennych rozgrywających się na terenie Ukrainy. – Przez wiele lat, kiedy przyjeżdżaliśmy na ten cmentarz w Jastkowie, to wspominając bohaterstwo tych młodych ludzi, którzy oddali swoje życie za niepodległość Ojczyzny w bitwie pod Jastkowem, myśleliśmy, że to, co było, już się nie powtórzy, że nie będziemy w takim niebezpieczeństwie. Ogromnie wiele nas różni dzisiaj od tego, co było 108 lat temu. Ale też niestety ogromnie wiele zaczyna nas zbliżać do tamtego czasu. Oto bowiem na cmentarzu jastkowskim, patrząc na mogiły i krzyże tych młodych ludzi, musimy mieć refleksję, że raptem 100 km stąd w linii prostej są rosyjscy ludobójcy i zbrodniarze – mówił szef MEiN.

Minister Edukacji i Nauki apelował również o wychowanie młodych ludzi w duchu miłości i szacunku do Ojczyzny. Kształtowanie postaw obywatelskich służy budowaniu tożsamości narodowej i kulturowej, przygotowuje do życia w społeczeństwie i wpływa na kształtowanie więzi z krajem. – Ta dzisiejsza rocznica musi zmuszać nas do refleksji o konieczności jeszcze większej edukacji młodych pokoleń, o konieczności edukacji w duchu odpowiedzialności i patriotyzmu, bo historia niestety kołem się toczy. To pokazują dzieje na przestrzeni ostatnich wieków. Ale róbmy wszystko, żeby to koło toczyło się jeszcze dłużej i żeby młode pokolenia dzisiaj tutaj obecne mogły żyć w pokoju i rozwijać się tak, jak to mogliśmy i możemy robić my. Dzisiaj to jest czas zadumy nie tylko nad tym, co wydarzyło się 108 lat temu, ale również nad tym, co się dzieje za naszą wschodnią granicą.

Legiony Polskie w bitwie pod Jastkowem – ofiara z życia za wolność narodu
Walki pod Jastkowem trwały od 30 do 3 sierpnia 1915 roku. Do batalii z wojskami rosyjskimi stanęli wówczas żołnierze I Brygady Legionów Józefa Piłsudskiego oraz wydzielony z III Brygady 4 pułk piechoty ppłk. Bolesława Roi.

Była to jedna z największych bitew legionów. Jednostki polskie od 31 lipca próbowały przełamać pozycje rosyjskie, ale kilkakrotne próby ataku nie przynosiły skutku. Ogólna sytuacja na froncie zmusiła Rosjan do opuszczenia umocnień. Legioniści 3 sierpnia 1915 roku wkroczyli do Jastkowa. 4 pułk poniósł wówczas olbrzymie straty.

Bój pod Jastkowem łączy życiorysy tak różnych ludzi, jak np. zamordowany w Katyniu mjr Teofil Dąbrowski, bankowiec Henryk Gruber, znany hydrobiolog, tragicznie zmarły ppłk dypl. dr Stanisław Krzysik, mjr Franciszek Lurski, po drugiej wojnie światowej prześladowany i więziony przez komunistów, podobnie jak Antoni Pajdak, założyciel KOR.

Cmentarz Legionistów w Jastkowie
Widomym znakiem bitwy pozostaje cmentarz wojenny w Jastkowie. Został on utworzony tuż po bitwie. W okresie międzywojennym było to miejsce spotkań uczestników walk. W 1924 roku w uroczystościach patriotycznych upamiętniających polskich żołnierzy brał udział Józef Piłsudski.

Siedem lat później na terenie nekropolii prezydent Ignacy Mościcki odsłonił pomnik poświęcony poległym legionistom. W 2019 roku cmentarz doczekał się gruntownej rewitalizacji.

Na cmentarzu pochowano wszystkich zmarłych, niezależnie od wyznania i narodowości. Spoczywa tam 128 legionistów polskich, 108 żołnierzy austriackich i piechoty węgierskiej (w jednej mogile zbiorowej) oraz 23 żołnierzy z armii rosyjskiej.